A dzisiaj prawa ręka do góry, jeśli ktoś jeździ zabytkowym samochodem z prawostronną kierownicą. Postaramy się przybliżyć ten paradoks, dlaczego na świecie istnieją dwie rozbieżne zasady. Powszechnie wiemy, że ruch lewostronny, czyli z samochodami, w których kierownica znajduje się po prawej stronie, odbywa się w Anglii. Ale w świecie jest około 60 krajów z podobną zasadą – niemal cała Oceania, południe Afryki, Japonia, a w Europie jeszcze Malta i Cypr.
W naszych muzealnych zbiorach mamy kilka eksponatów z prawostronną kierownicą i wszystkie pochodzą właśnie z brytyjskich fabryk: Bentley, Jaguar (na zdjęciu E-Type), Rolls-Royce, Lea Francis. I gdzie tu szukać rozwiązania zagadki?
Cofamy się do schyłku XIII wieku. Otóż panujący wówczas papież Bonifacy VIII jako pierwszy ustanowił dla wszystkich pielgrzymów rok jubileuszowy datowany na 1300, zapowiadając jednocześnie odpust zupełny. Stąd do grobu św. Piotra przybywały niespotykane wcześniej tłumy i – jak pisali kronikarze – nie obeszło się bez ofiar. Stąd papież ustalił naczelną zasadę ruchu pieszych: idą lewą stroną.
Z czasem stało się to naturalnym kierunkiem dla pojawiających się zaprzęgów. Z kolei w XVII-wiecznej Japonii ówczesny cesarz także wprowadził zasady poruszania się lewą stroną. Miało to zażegnać sprzeczki między samurajami, kiedy to chodząc prawą stroną, potrącali się mieczami upiętymi do lewego boku.
W Anglii ruch lewostronny przypieczętował Highway Act z 1773 roku. Woźnice mieli poruszać się tą stroną drogi, którą uznano za logiczniejszą, dającą lepszy ogląd sytuacji na drodze. Podobnie w ustanowiono w koloniach brytyjskich.
W europejskiej rewolucji drogowej na ojca zmian typuje się Napoleona, który dla przemarszu wojsk słuszniejszy obrał ruch prawostronny. Tym bardziej, kiedy podboje kolonialne z Anglikami nabrały na sile, te wyjęte spod angielskiego panowania musiały przejść na francuską logikę poruszania się po drodze. A Anglia pozostała wierna swojej zasadzie.
Najsłynniejszą przemianę przeszła – jako jeden z ostatnich krajów – Szwecja (ku sprzeciwowi społeczeństwa). 3 września 1967 roku słynna godzina H (od Högertrafik, co oznacza ruch prawostronny) o piątej nad ranem zaserwowała niezły paraliż. Wcześniej przygotowano znaki drogowe, które były zakryte, o godz. 4.50 wszystkie auta musiały zatrzymać się, zmienić pas, po czym odkryto nowe znali, a stare zakryto i o godz. 5.00 ruch przywrócono. O dziwo tego dnia było mniej wypadków niż przeciętnego dnia w Szwecji.